Kontrakt edukacyjny w trakcie seminariów
Kontrakt edukacyjny – w dobrym rozumieniu kupieckiej uczciwości
– jest umową dwustronną.
Trener zobowiązuje się
na podstawie:
- doświadczenia edukacyjnego z kilkudziesięcioma tysiącami osób,
- doświadczenia w zakresie edukacji finansowej z kilkoma tysiącami osób,
- warsztatu trenerskiego,
- wiedzy z zakresu teorii i metodologii dydaktyki
- wiedzy o sposobie funkcjonowania mózgu
- wiedzy z zakresu Edukacji Ludzi Dorosłych
- wiedzy o strukturze komputera finansowego
do najbardziej skutecznego i łatwego przekazania wiedzy
i nauczenia kompetencji uwzględniając stan emocjonalny.
Uczestnik zobowiązuje się
do skoncentrowanej tematycznie interakcji
i wykonywania poleń trenera.
Oto fragment kontraktu, który musisz podpisać jeśli chcesz się nauczyć wszystkiego
w 2 dni:
Kiedy Trener powie:
- czytamy na głos – będę wraz z innymi czytać na głos
- skandujemy – będę w raz z innymi chórem skandować na głos
- wystukujemy rytm – będę wystukiwać rytm
- patrzymy – będę wraz z innymi obserwować
- słuchamy – będę wraz z innymi słuchać
- podskakujemy – będę wraz z innymi podskakiwać
- tańczymy – będę wraz z innymi tańczyć
- kołyszemy się – będę wraz z innymi kołysać się
- maszerujemy – będę wraz z innymi maszerować
- piszemy – będę wraz z innymi pisać
- liczymy – będę wraz z innymi liczyć na komputerze
- ćwiczymy pamięć – będę wraz z innymi ćwiczyć zapamiętywanie
- oddychamy rytmicznie – będę wraz z innymi rytmicznie oddychać
- czytam na głos indywidualnie – będę indywidualnie czytać na głos
- Będę ściśle przestrzegać poleceń Trenera i gdy otrzymam polecenia odkładamy ołówki – przestanę pisać i skoncentruję się na wymaganym działaniu
- Poddam się „drylowi”, który gwarantuje nauczenie prawidłowego nawyku już od samego początku. Świadoma/y jestem, że w inny przypadku najpierw powstanie własne przekonanie, które potem trzeba zamieniać na prawidłowe nawyki.
- Jeśli zastosujesz wszystkie zalecane metody nauczysz się finansów i
obsługi komputera finansowego w danym zakresie kursu.
Metoda kinezjologiczna zagwarantuje Ci sukces.
Opanujesz cały materiał w 2 dni, jeśli zastosujesz ją zgodnie z regułami.
Zanim zaczniesz zastanawiać się nad tym – przeczytaj starą anegdotę żydowską
podawaną przez znanego autora Horacego Safrina.
Anegdota dla lepszego zrozumienia metody kinezjologicznej
Mojsze Habad został poczęstowany u Rozencwajgów wspaniałą babką.
Gdy wrócił do domu, nie może się nachwalić:
– Golda czy ty wiesz, jakie to było wspaniałe ciasto?.
Nu, Golda to był sam cymes w gębie.
W końcu Golda już nie może wytrzymać i mówi – ty idź
i poproś o przepis, to ja ciebie zrobie takie samo ciasto.
Mojsze wraca i recytuje z pamięci:
– Bierze się 10 jaj.
– Nu, a po co? Na tyle nas nie stać, przerywa mu Golda – wystarczą tylko 2!
– Niech ciebie będzie tylko 2. Bierze się funt białej pszenicznej mąki.
– Mamy tylko szarą, musi być taka.
– Nu git. Trzeba wziąć funt masła.
– Masło jest drogie – przerywa Golda – będzie łój,
jesz przecież na co dzień.
– Nu, niech będzie łój – odpowiada Mojsze. Potrzebne pół kilo rodzynek.
– Aj waj, wielki mi tam cymes rodzynkes – przerywa Golda. A co to bez rodzynkes nie będzie ciasta?
– Niech ciebie będzie bez – mruczy Mojsze. Wszystko wkłada się do formy wysmarowanej masłem i piecze w piekarniku.
– Nie mamy formy ani piekarnika, upiekę ci w gorącym popiele tak jak piekę kartofle na co dzień.
– Ale po co mnie się kłócić – mamrocze Mojsze. Ty piecz jak ciebie trzeba.
Po pewnym czasie Golda wyciąga upieczoną babkę, kosztuje, pluje i mówi:
– Nu, że też ci bogaci jedzą takie ohydne paskudztwo!!!
,, ,,,,czyli:
Albo uczysz się sprawdzoną metodą kinezjologiczną,
albo sam odpowiadasz za swoje edukacyjne paskudztwo!